|
|
|
|
|
Przez
trudy do gwiazd
Żeby być idolem, trzeba mieć to „coś”
, na co czeka jury, co zachwyci tłumy. To „coś”
albo w nas jest, albo nie. Osobowości i oryginalności
nie da się nabyć ani wyszkolić. Braki w tej mierze można
nadrobić doskonałym warsztatem, czyli ciężkimi ćwicze-niami
naszego ciała i umysłu. Każdy - z większym lub
mniejszym efektem - może szkolić technikę śpiewu i
elementy nierozerwalnie z tym związane: właściwy
oddech, emisję głosu, dykcję, interpretację.
ODDYCHAJ!
Podstawa pięknego śpiewania to poprawne
oddychanie, zwane przeponowym. Wdech i wydech muszą się
odbywać z wykorzystaniem nie tylko płuc, ale przede
wszystkim przepony, czyli mięśnia płaskiego oddzielającego
płuca od jamy brzusznej (umiejscowionego tuż pod żebrami).
Najpierw powietrze powinno trafiać w głąb płuc, do
samej przepony, rozszerzając najniższe partie żeber, a
dopiero później - wypełnić klatkę piersiową.
Przepona pomaga kontrolować strumień powietrza wychodzący
z organizmu i trafiający na narządy odpowiedzialne za dźwięk.
Nawet zawodowcy, chcąc utrzymać formę, poświęcają
sporo czasu na ćwiczenia oddechu, które również rozluźniają
i odstresowują. Podglądając gwiazdy, zwróć uwagę,
jak dyskretny jest oddech prawdziwych artystów
scenicznych - nawet gdy śpiewają długie i
skomplikowane frazy, na ich twarzach nie widać żadnego
wysiłku. Dowodem na używanie właśnie przepony jest to,
że podczas nabierania powietrza wcale nie unoszą ramion
- jak zwykli śmiertelnicy, którzy oddychają tylko płucami.
Wielu gwiazdom w powiększaniu pojemności płuc pomaga
unoszenie rąk do góry lub inne ekspresyjne ruchy ciała.
Bardzo trudno śpiewa się siedząc, pozwalają sobie na
to tylko niektórzy artyści, zwykle w ten sposób
prezentując ballady. Przepona w takiej pracuje znacznie
gorzej, bo ma mniejsze pole manewru. A poza tym - to
chyba niezbyt efektowne...
Jak osiągnąć doskonałość? Na początku musisz sobie
uświadomić własny oddech: ułóż się na plecach na
twardej powierzchni, jedną rękę połóż na mostku (mniej
wię-cej pośrodku klatki piersiowej), drugą na brzuchu
powyżej pępka. Kiedy leżysz na plecach, twój organizm
oddycha prawidłowo - przeponowo, bardzo głęboko.
Inaczej niż w pozycji stojącej, gdy nieszkolony oddech
jest płytki i wypełnia jedynie górną partię płuc.
Kilkakrotnie powtórz wdech nosem i wydech ustami.
Zaobserwuj trzy fazy. 1 - powietrze wędruje w głąb płuc
(mamy wrażenie, że do brzucha), ręka unosi się wraz z
brzuchem. 2 - rozszerzają się dolne partie żeber. 3 -
powietrze wypełnia klatkę pier-siową, nieco unosząc ją
do góry. Teraz na chwilę wstrzymaj oddech i powoli,
bardzo równomiernie, wypuść powietrze ustami. Zwróć
uwagę, aby przy wydechu powietrze uchodziło najpierw z
dolnej części płuc (pomóż sobie ręką spoczywającą
na brzuchu, dociskając równomiernie przeponę). A teraz
ćwicz!
ĆWICZENIA ODDECHOWE
Wszystkie ćwiczenia wykonujemy po dziesięć
razy, za każdym razem pamiętając o nieunoszeniu ra-mion.
Po każdej serii ćwiczeń chwila przerwy dla dotlenienia
organizmu.
1. W pozycji leżącej na plecach (następnie w pozycji
stojącej), dłoń na brzuchu, pełny bezszmerowy wdech
przez nos i usta (pamiętaj o trzech etapach). Długi,
powolny wydech na głosce „s” - proces kontroluje
dociskająca brzuch ręka. Nie wydychaj powietrza do końca!
2. Wdech jak w ćwiczeniu powyższym. Wydech w 2, 3, 4, 5
rytmicznych, gwałtownych dmuchnięciach z ręką na
brzuchu.
3. Na „raz” szybki trzyetapowy wdech przez nos i usta,
na 2, 3, 4, 5 równomierny wydech z dmucha-niem przy
stulonych ustach. W kolejnych ćwiczeniach przedłużaj
wydech do 6, 7, 8, 10, 15 sekund. W wydychaniu udział
biorą przede wszystkim mięśnie brzucha i mięśnie
rozszerzające żebra.
4. „Piesek”, czyli szybkie wdechy i wydechy naśladujące
zdyszanego pieska. Ćwiczenie należy wyko-nywać bez
przerwy przez około minutę, starając się o coraz głębsze,
ale tak samo szybkie wdechy i wydechy.
5. Na „raz” wyprostowane ręce unieś w bok i do góry
nad głowę - wdech. Na 2, 3, 4, 5, aż do dziesięciu
bardzo powoli opuszczaj ręce, równocześnie wydychając
powietrze. Po serii bezgłośnych ćwiczeń możesz dołączyć
do wydechu artykulację głoski „a”.
6. Potrzebny będzie arkusz papieru, np. kartka z zeszytu.
Znajdź śliską ścianę i przyciśnijmy do niej kartkę
ręką na wysokości twarzy. W momencie zabrania ręki
kartka powinna spaść na podłogę, ty musisz ją
utrzymać na ścianie jedynie za pomocą oddechu, ściślej
- wydechu. Tak szybko musi nastę-pować wdech i tak
mocno wydech, aby kartka jak najdłużej nie spadła.
7. Zrób głęboki trzyetapowy wdech. Na dwie sekundy
zatrzymaj powietrze, po czym głośno policz do pięciu,
ponownie na dwie sekundy wstrzymaj wydech i znów głośno
policz do pięciu. Lekko wypuść pozostałe powietrze.
8. Policz wrony na jednym oddechu: „Jedna wrona bez
ogona, druga wrona bez ogona, trzecia wrona bez ogona,
...piętnasta wrona bez ogona itd.”. Pamiętaj, aby nie
wykorzystywać oddechu do samego końca.
GŁOŚNO I WYRAŹNIE
Poznasz pana po cholewach, a idola - po
dykcji. Profesjonalista śpiewa i mówi wy-raźnie, a
podstawą wyraźnej wymowy jest poprawna artykulacja
wszystkich samo-głosek.
Układ ust przy wymawianiu głoski „a” powinien
przypominać równy okrąg (jak byśmy chcieli ugryźć
jabłko czy pokazać chore gardło lekarzowi). Głoska
„o” kształtem ust bardziej przypomina jajko. „U”
układa usta w charakterystyczny dziubek. Głoska „e”
przypomina głoskę „a”, usta są jednak nieco spłaszczone.
„I” to wąski pasek, usta układają się w
nienaturalny uśmiech „od ucha do ucha”. „Y” nie
wymaga od nas szczególnego układu ust. „Ą” i
„ę” są wyraźnie nosowe, dźwięk powstaje przy dużym
udziale nosa. Uwaga! Samogłoskę „ę” wymawia się z
lekko zmniejszoną nosowością, nieco krócej, a nawet
bez rezonansu nosowego. Pełne brzmienie nosowe „ę”
jest rażące i podczas występów publicznych się go
unika.
Główne błędy, które można było zaobserwować u
bardzo wielu kandydatów na idola, to: 1 - niepoprawna
artykulacja głoski „a” - spłaszczanie (usta układają
się jak przy wymowie głoski „e”); 2 - niedomawianie
(„zjadanie”) końcówek wyrazów, np. „jes”
zamiast „jest”, „żar” zamiast „żart”, tak;
3 - zbitki wyrazowe, np. „wiemamo” zamiast „wiem
mamo”, „naprawózek” zamiast „napraw wózek”; 4
- naleciałości regionalne (jak śledzikowanie czy małopolskie
upraszczanie „czeba”, „czeciej”, „dżwi”
zamiast „trzeba”, „trzeciej”, „drzwi”).
Zanim rozpoczniesz ćwiczenia artykulacyjne,
rozgimnastykuj aparatu mowy. Wszystkie ćwiczenia wykonuj
z przesadną dokładnością, najlepiej przyglądaj się
sobie w lusterku.
GIMNASTYKA BUZI I JĘZYKA
1. Parsknięcie (naśladowanie konia) -
wykonuj je przy zamkniętych wargach i lekko zaciśniętych
zę-bach. To najlepszy przerywnik rozluźniający aparat
mowy, więc parsknij sobie po każdej serii ćwiczeń.
2. Kilka razy szeroko otwórz i zamknij usta, układając
je w pozycji poszczególnych samogłosek (najle-piej w
kolejności „a”, „o”, „u”, „e”, „i”,
„y”. Na razie rób to bezdźwięcznie.
Pamiętaj o parsknięciu po wykonaniu każdego ćwiczenia
3. Szeroko otwieraj i zamykaj buzię, jak do ugryzienia
jabłka. na 90% możliwości - nigdy więcej.
Otwórz buzię szeroko jak do wymówienia głoski "a"
następnie szczęka nie zmienia pozycji natomiast usta
przekształć jak do głoski "o" i ćwicz na
zmianę "a" i "o" (bezdzięcznie).
4. Lekko otwórz usta, dolną szczęką zataczaj w
poziomie jak najrówniejsze koła 10 razy w jedną i 10 w
drugą stronę (powinieneś wyglądać jak krową przeżuwająca
trawę).
5. Podobne okręgi tym razem zataczaj w pionie.
6. Wysuwaj szczękę na przemian daleko do przodu i do tyłu.
7. Postaraj się dolną szczęką zataczać okręgi w
kształcie ósemki najpierw poziomo później pionowo.
8. Szczękę przesuwaj kreśląc podkowę od jednego ucha
do drugiego.
9. Zaciśnij zęby, układaj usta na przemian w szeroki uśmiech
i wąziutki dziubek "i" i "u".
10. Zaciśnij zęby, ustami stulonymi w dziubek staraj się
dotknąć na przemian ucha lewego i prawego.
11. Zamknij usta. W przestrzeni między wewnętrzną
stroną warg i zębami zataczaj językiem okręgi kilka
razy w jedną stronę i kilka w drugą.
12. Wyciągnij język mocno przed siebie i schowaj (zwiń)
(język musi być naprężony w strzałkę, w pozy-cji
poziomej).
13. Kilkukrotnie wyrzuć język spod wargi górnej a
potem spod dolnej.
14. Otwórz usta. Zataczaj okręgi jak najmocniej wysuniętym
językiem, tym razem po zewnętrznej stro-nie warg -
kilka razy w jedną i drugą stronę.
15. Język unieś do góry do nosa, na dół do brody,
potem w lewą stronę, w prawą stronę.
16. Naprężonym językiem (czubeczkiem) dotknij po kolei
wszystkich zębów - policz wszystkie zęby.
17. Przy lekko rozchylonych ustach bardzo szybko
przeprowadzaj koniuszek języka z jednego kącika ust w
drugi. Ćwiczenie to można wykonywać również baaardzo
powoli (jest wtedy jeszcze trudniejsze).
ĆWICZENIA GŁOSOWE
1. Naśladuj warkot silnika motocyklowego
na różnych wysokościach dźwięku. Najpierw używaj
jedynie warg, potem języka, na koniec warg i języka.
Warto parsknąć!
2. Kilkakrotnie jak najgłośniej przeciągle cmoknij.
3. Kilka razy szeroko otwórz i zamknij usta, układając
je w pozycji poszczególnych samogłosek - „a”, „o”,
„u”, „e”, „i”, „y”, tym razem rób to głośno.
4. Głośno i wyraźnie wypowiadaj połączenia: „abba,
obbo, ubbu, ebbe, ibbi, ybby”; „assa, osso, ussu,
esse, issi, yssy”. Wybierz sobie różne spółgłoski
i łącz je z samogłoskami według powyższego wzoru. Każda
głoska musi być słyszalna!
5. W różnym tempie wypowiedz: „da-ta-za-sa-dza-ca-na-ła”;
„di-ti-zi-si dzi”; „zia-sia-dzia-cia-nia”; „ga-ka-ha-cha”;
„gia-kia-hia-chia”.
6. W różnym tempie powiedz: „brim, bram, bram, bram,
brom”; „trim, tram, tram, tram, trom”; „krim,
kram, kram, kram, krom” itd.
7. Powtażaj zbitki głoskowe: mga-gma, wru-rwu, mle-lme,
gdy-dgy, bno-nbo, cme-mce, sku- ksu, rdu-dru, fta-tfa,
wla-lwa, tle-lte, mno-nmo, rga-gra, msza-szma, chsze-szche,
gże-żge
Warto naśladować dobre wzory. Ślicznie wprost otwierają
buzię Justyna Steczkowska, Edyta Górniak, Kayah.
Natomiast Muniek Staszczyk czy Kuba Sienkiewicz to nie są
pod tym względem zbyt najlepsze przykłady. W wielu
piosenkach na artystów czyhają prawdziwe pułapki
dykcyjne, przez które nie każdemu udaje się przejść
szczęśliwie, na przykład:
Marek Grechuta: „Ważnych jest kilka tych chwil, tych,
na które czekamy”.
Perfekt: „Już was w swoje szpony dopadł szmal”.
Czerwone Gitary: „Asfalt ulic jest dziś śliski jak
brzuch ryby”.
Edyta Górniak: „A tyś rzekł mi trzy słowa, nic więcej”.
Kayah: „Prawda z ust do ust jest całkiem inna”.
Spróbujcie to szybko powiedzieć...
A teraz to, co najbardziej kojarzy się wszystkim z dobrą
dykcją - zdania, które nie-wprawionym mogą zawiązać
język na supeł.
ĆWICZENIA NA DYKCJĘ
Wszystkie wyrazy wymawiaj powoli i bardzo
wyraźnie. Patrz uważnie w lusterko i zwracaj szczególną
uwagę na symetrię ust. Kiedy opanujesz nawet
najtrudniejsze ćwiczenia, możesz sobie poćwiczyć ich
interpretację: zdziw się, nakrzycz na kogoś, wyznaj
komuś miłość używając tylko tych zdań:
• Moja miła mamo. • Mam małą maskotkę. • Nie
marszcz czoła. • Zmiażdż dżdżownicę. •
Pocztmistrz z Tczewa. • Koszt poczt w Tczewie. • Z
czeskich strzech szło Czechów trzech, gdy nadszedł
zmierzch, pierwszego w lesie zagryzł zwierz, bez śladu
drugi w gąszczach sczezł, a tylko trzeci z Czechów
trzech osiągnął marzeń kres. • Trzech Czechów szło
ze Szczebrzeszyna do Szczecina. • Rozrewolwerowany
rewolwer rozrewolwerował się. • Przeleciały trzy
pstre przepiórzyce przez trzy pstre kamienice. • Nie
pieprz Pietrze wieprza pieprzem, bo przepieprzysz,
Pietrze, wieprza pieprzem. • Kiedy pieprz się w
wieprza wetrze, wtedy mięso będzie lepsze. • Kto to
tutaj tak tupie? To tato tutaj tak tupie, • Babcia w
kapciach w ciapki, • Pop popadii powiada, że chłop
pobił sąsiada. • Hong-Kong w Chinach, King-Kong w
kinach. •
Zawierucha dmucha koło ucha. • Wpadł ptak w dół,
• Czy tata czyta cytaty Tacyta. • Chrząszcz brzmi w
trzcinie w Szczebrzeszynie, że przepiórki pstre trzy
podpatrzyły jak raz w Pszczynie cietrzew wieprza wietrzył.
• Wietrzył cietrzew wieprzy szereg oraz otomanę, która
miała trzy z nóg czterech powyłamy-wane. • Tracz tarł
tarcicę tak, takt w takt, jak takt w takt tarcicę
tartak tarł. • Jola lojalna. • W czasie suszy szosa
sucha. Suchą szosą Sasza szedł. • W czasie suszy
Saszę suszy. • Zmistyfikowanie i odmitologizowanie
niezidentyfikowanych obiektów latających. •
Wyindywidualizowaliśmy się z rozentu-zjamowanego tłumu.
• Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru
koralowego. Szły pchły koło wody, pchła pchłę pchła
do wody i ta pchła płakała, że ją tamta pchła
popchała. • Siedzi kura na koszyku liczy jaja do szyku:
jedno jajo, drugie jajo trzecie jajo... • Błazen Błażej
błąka się po błoniach. • Wart Pac pałaca, a pałac
Paca. • Tchórząc tchórzliwiej od tchórza. • Ależ
alabastrowa Ala alarmuje altem alpejskiego albatrosa. •
Młodość płochość, starość nie radość. • Józek
Kluzek napraw wózek, uprządź cienkie nici na powrózek.
NA DESER
Ostatnie ćwiczenie oddechowo-artykulacyjne
nauczy cię planowania zużywania powietrza. Poniższy
tekst należy wymawiać szybko, monotonnie i bardzo wyraźnie.
Najlepiej naucz się go na pamięć. Nie wypowiadaj go od
razu w całości, zacznij od fragmentów. Najważniejsze:
powietrze możesz nabierać tylko w miejscach oznaczonych
znakiem „/”. Wydaje ci się to niemożliwe? Cierpliwości.
Na pewno się uda.
Marian Mikuta Bajka o koguciku i kurce
Był sobie raz kogucik i kurka i poszli ze sobą na
spacer. / Kogucikowi strasznie zechciało się pić, /
tak że wyciągnął nóżki i zemdlał . / Kurka bardzo
się tym zmartwiła, biegnie do morza i mówi: /
- Morze, morze daj wody, komu wody, kogucikowi wody, bo
kogucik leży koło drogi i ani tchnie. /
- Nie dam ci / aż mi przyniesiesz od panien wieniec. /
Panny, panny dajcie wieniec, komu wieniec, morzu wieniec,
żeby morze dało wody, komu wody, kogu-cikowi wody, bo
kogucik leży koło drogi i ani tchnie. /
- Nie dam ci / aż mi przyniesiesz od wieprza kieł. /
- Wieprzu, wieprzu, daj kieł, komu kieł, pannom kieł,
żeby panny dały wieniec, komu wieniec, morzu wieniec,
żeby morze dało wody, komu wody, kogucikowi wody, bo
kogucik leży koło drogi i ani tchnie. /
- Nie dam ci / aż mi przyniesiesz od dębu żołądź. /
- Dębie, dębie daj żołądź, komu żołądź,
wieprzowi żołądź, żeby wieprz dał kieł, komu kieł,
pannom kieł, żeby panny dały wieniec, komu wieniec,
morzu wieniec, żeby morze dało wody, komu wody,
koguciko-wi wody, bo kogucik leży koło drogi i ani
tchnie. /
- Nie dam ci / aż mi przyniesiesz od lipy łyka. /
- Lipo, lipo daj łyka, komu łyka, dębowi łyka, żeby
dąb dał żołądź, komu żołądź, wieprzowi żołądź,
żeby wieprz dał kieł, komu kieł, pannom kieł, żeby
panny dały wieniec, komu wieniec, morzu wieniec, żeby
morze dało wody, komu wody, kogucikowi wody, bo kogucik
leży koło drogi i ani tchnie. /
- Nie dam ci / aż mi przyniesiesz od krowy mleka. /
- Krowo, krowo daj mleka, komu mleka, lipie mleka, żeby
lipa dała łyka, komu łyka, dębowi łyka, żeby dąb
dał żołądź, komu żołądź, wieprzowi żołądź,
żeby wieprz dał kieł, komu kieł, pannom kieł, żeby
panny dały wieniec, komu wieniec, morzu wieniec, żeby
morze dało wody, komu wody, kogucikowi wody, bo kogucik
leży koło drogi i ani tchnie. /
- Nie dam ci / aż mi przyniesiesz od pana siana./
- Panie, panie daj siana, komu siana, krowie siana, żeby
krowa dała mleka, komu mleka, lipie mleka, żeby lipa dała
łyka, komu łyka, dębowi łyka, żeby dąb dał żołądź,
komu żołądź, wieprzowi żołądź, żeby wieprz dał
kieł, komu kieł, pannom kieł, żeby panny dały
wieniec, komu wieniec, morzu wieniec, żeby morze dało
wody, komu wody, kogucikowi wody, bo kogucik leży koło
drogi i ani tchnie. /
- Nie dam ci / aż mi przyniesiesz od pani chleba. /
Pani, pani daj chleba, komu chleba, panu chleba, żeby
pan dał siana, komu siana, krowie siana, żeby krowa dała
mleka, komu mleka, lipie mleka, żeby lipa dała łyka,
komu łyka, dębowi łyka, żeby dąb dał żołądź,
komu żołądź, wieprzowi żołądź, żeby wieprz dał
kieł, komu kieł, pannom kieł, żeby panny dały
wieniec, komu wieniec, morzu wieniec, żeby morze dało
wody, komu wody, kogucikowi wody, bo kogucik leży koło
drogi i ani tchnie. /
- Nie dam ci, / bo mi się kluczyki gdzieś zapodziały.
/
Kurka zmartwiła się jeszcze bardziej, / biegnie do ogródka,
patrzy jednym okiem: / „ko ko ko ko ko ko ko... nie ma”.
/ Patrzy drugim okiem : / „ko ko ko ko ko ko ko... są”.
/ Złapała kluczyki w dziobek i dyń dyń dyń dyń dyń...
pobiegła prędko do pani. Pani dała panu chleba, pan dał
siana krowie, krowa dała mleka lipie, lipa dała łyka dębowi,
dąb dał żołądź wieprzowi, wieprz dał kieł pannom,
panny dały wie-niec morzu, morze dało wody kogucikowi,
kogucik napił się, zapiał: „kukurukuuuu - ooo” / i
poleciał.
Zachęcam wszystkich, pragnących poprawić
własny warsztat do korzysta-nia z oferty prawie każdego
Domu Kultury. Zajęcia wokalne czy teatralne są wspa-niałym
miejscem dla osób rozpoczynających karierę jak również
dla tych, którzy od wielu lat zajmują się śpiewaniem.
Zdaję sobie sprawę, że wiele z tych ofert nie jest
doskonała i osoby zajmujące się prowadzeniem takich
spotkań nie zawsze są odpo-wiednio przygotowane jednak
nie należy narzekać tylko trzeba korzystać z tego co
się ma, ewentualnie można poszukać czegoś lepszego.
Większy problem mają oso-by mieszkające w małych
miasteczkach i na wsi, gdzie zazwyczaj nie ma wyboru. W
większych miastach znajduje się po kilka Ośrodków
Kulturalnych, jak również innych placówek, w których
można korzystać z takich zajęć.
Osobom, które bardzo poważnie myślą o karierze na
estradzie można po-lecić, szkoły estradowe i muzyczne
specjalizujące się w różnych dziedzinach śpiewu.
Jako główne przedmioty czysto warsztatowe możemy
wymienić: emisję głosu, interpretację tekstu, solfeż
(nauka śpiewu z nut), dykcję, taniec i ruch sceniczny,
teatr, również zajęcia teoretyczne takie jak historia
muzyki i tańca. Niestety szkół takich jest raczej
niewiele.
Damian Czarnecki
|